Pomimo informacji, że banki a przede wszystkim PKO BP zamierza systemowo podejść do ugód z frankowiczami nie wiele się w tym temacie zmieniło w pierwszej połowie roku. Bank PKO BP który zapowiedział atrakcyjne rozwiązania dla kredytobiorców i które miały być wprowadzone do końca czerwca bieżącego roku odsunął swoje decyzje i dziś mowa jest już o jesieni 2021. Zwłokę tłumaczy procedurami, przez które musi przejść. Pozostałe banki czekają na decyzję Sądu Najwyższego co nie spotkało się z uznaniem Komisji Nadzoru Finansowego. PKO BP przygotowało na razie symulacje dla swoich klientów mających kredyty we frankach szwajcarskich – ale opierają się one tylko na zmiennej stopie oprocentowania. KNF chce, by bank zrobił też symulację stopy stałej i by klienci sami mogli wybrać wersję, którą chcą spłacać.
Rozwiązanie, jakie ponoć szykuje PKO BP jest jednym z dwóch możliwych. Klienci i banki mogą się też zwrócić do sądu polubownego i próbować już teraz rozwiązać swój problem frankowy.
Zdaniem przewodniczącego KNF pozostałe banki czekają jeszcze na zmianę linii orzeczniczej sądów – chodzi o decyzję Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Przestrzega przez poleganiu na tym przeczuciu.
– Rozumiem obawy banków, że zaproponują klientom przewalutowanie a następnie Izba Cywilna zdecyduje, że kursem odniesienia może być średni kurs NBP. Pytanie jednak co będzie, jeśli orzeczenie pójdzie w innym kierunku – niekorzystnym dla sektora – pyta Jacek Jastrzębski, szef KNF w rozmowie z „PB”.
Dodaje, że teraz jest najlepszy moment na wyjście z propozycją ugód – bo pozycja negocjacyjna klientów i ich banków jest zbliżona.